Widziałem go jeszcze w Happy Valley i Black Mirror. W każdym z seriali zagrał tak samo miałko i bez jakiegokolwiek zaangażowania, charakteru i mimiki. Jego twarz nie wyraża żadnych emocji, nawet gdy dowiedział się o swoim dziecku.
Trochę szkoda, bo to główna postać całkiem niezłego serialu.
Nie zgadzam się ,jest świetnym aktorem i bardzo go polubiłam za Grantchester gdzie gra pastora detektywa .A w tym serialu miał grać takiego bezuczuciowego bo zauważ jaką metamorfozę przeszedł( szczerze mówiąc do końca miałam nadzieję,ze się ocknie) i jaką podjął decyzję ,wszak odciął się od uczuć i wybrał jak wybrał bo nie chcę spojlerować.No i jako kobieta przyznaję ,że jest szalenie przystojny.:-)))))
pozdrawiam