Russell Greene z Podróży do Ziemi Obiecanej z tą postacia zawsze mi będzie się kojarzył Gerald McRaney. Moze nie była to oskarowa rola, ale gra tego aktora była 10/10.
Jest strasznie drewniany. Nawet gdy krzyczy, ma się wrażenie, że gada, sztywno wypowiada swoje kwestie. Wszystkie filmy z jego udziałem, jakie dane mi było zobaczyć, oglądałem "w bólach".