Odgrywając główną rolę w "Znakach" rozwiał moje wątpliwości co do jego kunsztu. Potrafi genialnie zagrać charyzmatycznego komisarza Trelę w "Znakach" właśnie jak i szalonego perkusistę w "Córkach dancingu". Myślę, że powinno mu się powierzać więcej głównych ról bo na prawdę radzi sobie z różnymi postaciami, kto wie, może po "Znakach" zobaczymy go częściej w głównych rolach :)
jestem pewien ,że w ciągu kolejnych paru lat zagra kolejną główną rolę po której nam wszystkim opadną szczęki,spory potencjał w tym panu drzemie
Pozwolę sobie nie zgodzić się z tezą. Moim zdaniem Trela rozczarował. Też czekałem na jego pierwszą chyba główną rolę, bo na drugim planie wypadał wcześniej interesująco. Niestety, "Znaki" to serial dość mocno skopany fabularnie i wielu aktorów miało problem, aby "coś" tu zagrać. Niemniej rola Treli uwypukliła niedostatki warsztatu Konopki, głównie poprzez mamrotanie pod nosem.
To nie jest zły aktor: jako szorstki w obyciu policjant wydający polecenia czy rzucający przekleństwami jest ok, gorzej jak musi wyrazić emocje inne niż powyższe.