PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=186343}

Terminator: Ocalenie

Terminator Salvation
6,5 146 763
oceny
6,5 10 1 146763
4,5 16
ocen krytyków
Terminator: Ocalenie
powrót do forum filmu Terminator: Ocalenie

Wróciłem właśnie z seansu i chyba za bardzo skupiłem się na efektach, gdyż najwyraźniej przeoczyłem scenę gdzie dokonuje się (lub jest o niej mowa) podróż w czasie. Nie potrafię zrozumieć jak to się stało, że ojciec był młodszy od syna? Czy Connor cofnął się w czasie? Czy ktoś mi może to wyjaśnić lub przynajmniej przypomnieć scenę z uzasadnieniem takiej sytuacji?? Będę bardzo wdzięczny za odpowiedź, ponieważ pytanie spędza mi sen z powiek. Pozdrawiam.

luki062

To są wszystko efekty podróży w czasie i mieszania w przeszłości ... wygląda to tak,jakby ten John Connor żył obok ... nie wiem,jak to określić ... to jest już namieszane w pierwszej części: Connor wysyła swojego przyszłego ojca w przeszłość ok.2030 roku i w ten sposób przychodzi na świat ... tak więc,jest to zapętlone już na początku ... nie wiem,czy gdyby Connor nie wysłał Kylea,to nie byłoby go na świecie? - może ktoś mądrzejszy i bardziej biegły w uniwersum Terminatora,to wyjaśni?.
A Kyle jest młodszy,bo akcja tego filmu toczy się w 2018 roku,gdy był on jeszcze młody - tylko John Connor tu nie pasuje ;)

ocenił(a) film na 6
luki062

chodzi o to ze w terminatorze pierwszym john connor wyslal swojego ojca w przeszlosc po to zeby chronil jego matke przed terminatorem ,tylko ze jego ojciec nie znal wczesniej sary connor matki johna,tam ja poznal ,zaplodnil i urodzil sie john ,w 1 czesci jego ojciec ginie zabity przez terminatora ,w drugiej czesci john jest nastolatkiem ojca swojego nie zna ,matka cos tam mu tylko wspominala,i jak john dorastal to dopiero rodzil sie jego ojciec ,w trzeciej czesci nastepuje bunt maszyn i kontrole przejmuje skynet nad nimi ,zaczyna sie wojna ludzi z maszynami ,a w 4 john chroni mlodego ojca po to zeby potem wyslac go w przeszlosc ,i tworzy sie taka petla czasowa ,no jak umialem tak ci wytlumaczylem ,pozdrawiam:)

ocenił(a) film na 6
valdi777_2

jeśli chodzi o podróże w czasie, to się z tym nie bawcie, zakładając że istnieje nieskończona ilość równoległych rzeczywistości, to wszystko jest możliwe, to tak ja w powrót do przyszłości gdzie Marti był w przyszłości i jego syn był w jego wieku.

ocenił(a) film na 6
valdi777_2

1. Jest rok 2029. Od dawna trwa wojna ludzi z maszynami. Skynet wysyła terminatora T-800 w przeszłość do roku 1984 z misja zabicia Sary Connor, matki nienarodzonego jeszcze przwódcy ruchu oporu ludzkości - Johna Connora. John Connor (ten z 2029) w ślad za T-800 wysyła Kyle'a Reesa, również do roku 1984 z zadaniem ochrony Sary.
2. Jest rok 1984. Kyle Reese odnajduje Sare i ginie ratując ją przed terminatorem, jednak wcześniej spędzają ze sobą noc i zostaje spłodzony John.
3. John Connor rodzi się w 1985r. Następnie mają miejsce wydarzenia z Terminatora 2 (1994 - zniszczenie Cyberdyne Systems czyli opóźnienie Dnia Sądu)i Terminatora 3 (Skynet staje się samoświadomy, buntuje się, do Dnia Sądu jednak dochodzi - 29 lipca 2003 - zaczyna się nuklearna zagłada ludzi i rozpoczyna się wojna).
Po wybuchu wojny na świat dopiero przychodzi Kyle Reese a John ma już wtedy 22 lata. Dlatego ojciec jest młodszy od syna.
4. Wydarzenia filmu Terminator Salvation mają miejsce w 2018 roku. Kyle Reese i John Connor spotykają się poraz pierwszy. Kyle (ojciec) jest nastolatkiem - John (syn) ma już ok 35 lat.
Za 11 lat John wyśle ojca w przeszłość aby chronił jego matke Sare przed terminatorem w 1984 roku.

bob_Lazar

Pisałem to już wcześniej w innym temacie.. Zadajcie sobie pytanie! Co by się stal gdyby Skaynet nie wysłał pierwszego T-800? Kyle również nie udał by sie w przeszłość.. I co nam to daje? W sumie nic.. Bo Connor tak czy inaczej by istniał tylko, że jego ojcem byłby ktoś inny.. Wysyłając T-800 i Kyla w przeszłość został zmieniony bieg historii a oryginalny John Connor przystał istnieć bo Kyle spędził z Sarą noc.. Potem mamy już zazębiającą się pętle bo John(syn Kyla) Będzie wysyłał swego ojca w przeszłość w roku 2030 gdy ruch oporu wdarł się do centrali skaynetu..

użytkownik usunięty
SagaTM

Gdyby nie wysłano T-800 i Kyle'a nie istniał by wtedy ani Connor ani SKynet. Nie było żadnego oryginalnego Johna Connora który nie był synem Kyle'a - z tego co Kyle mówił o Sarze (zn co o niej słyszał, wynika dośc jasno, że już wcześniej wiedziała ona o Dniu Sądu i przygotowywała swojego syna (i ukrywała się wraz z nim przed wojną - słowa Kyle'a) co jasno świadczy o tym, że sytuacja wyglądała tak samo.

To skąd się wziął Connor i Skynet przed wysłaniem Kyla i T-800? Ucinając motyw przeniesienia w czasie? ciekaw jestem odpowiedzi na to pytanie.

SagaTM

Moim zdaniem źle do tego podchodzicie. Skoro John wie o tym, że Kyle jest jego ojcem, to raczej wysyła go z 2 powodów w przeszłość. 1 priorytetowy - po to, żeby mógł się urodzić przede wszystkim! No a drugi to ochrona Shary. Jak dla mnie nie ma tutaj, żadnej rozbieżności. Wszystko dzieje się po kolei, z tym, że Kyle żyje najpierw 30 lat od 2003 a potem z 2 dni w 1984r. Ciągle jest to jedna linia czasowa. Po prostu dla Kyla cokolwiek było by przeszłością/przyszłością to już się stało :) Polecam obejrzeć film 12 małp - tam było świetnie pokazane, że przyszłości się nie da zmienić i cokolwiek zrobimy to już się stało. Co prawda Terminator 3 to wszystko zmaścił swoim durnym scenariuszem, no ale jednak 2 pierwsze części lepiej trzymały się kupy :)

powelt

Aha a argument, że John by istniał, tylko, że ktoś inny był by jego ojcem jest bez sensu. Wtedy John nie był by Johnem :P Ojcem mógł by być np mały japończyk i urodziła by mu się np mała skośnooka dziewczyna :P Średnio by pasowała do obrazu przywódcy :P

ocenił(a) film na 7
powelt

moim zdaniem nie ma co wnikac co by bylo gdyby connor nie wyslal kyle'a

Bo po rpsotu w tym filmie tak bylo i tego nalezy sie trzymac. tak zostala nakrecona 1 czesc i w 4 zeby byl jakis watek kontynuacji musiano to uwzglednic...

Co do samego filmu, to dla mnie film do obejrzenia, ale fabula srednia, szczegolnie pod koniec z motywem poswiecenia marcusa...
kilka niescislosci jak np oblanie plynnym metalem t-800 i nie roztopil sie, natomiast w T2 topi sie jeden i drugi...
Arniego mogli sobie juz darowac, ze wzgledu na wiek jego muskulatura juz nie wyglada jak na filmie, wiec morde dorobili mu komputerowo co wyglada bardzo lipnie....
Skoro zniszczono centrale skynetu skad dowodzono wszystkimi maszynami, to czemu wojna trwa?? czyz nie powinno wszystko pasc ??
I po co udoskonalac t-600 skoro po ziemi biegaja 20 metrowe roboty i czemu zbierali ludzi ??
pozdrawianm

ocenił(a) film na 7
dawid_mot

na koncu mowia dlaczego wojna trwa nadal - zniszczono jedna z wielu takich central. dziwne zakonczenie ale musieli takie dac - bo jak by zniszczyli jedyna i zarazem glowna centrale wojna by byla wygrana a wyslanie Kyla za pare lat w przeszlosc byloby niepotrzebne co by podwazylo istnienie poprzednich czesci Terminatora

ocenił(a) film na 7
hajtaler

a co do tego dlaczego zbierali ludzi to nie wiem ale mowi to Kyle w 1 czesci ze ludzi zabieraja do obozow zaglady - dziwne jak glownym celem maszyn bylo zniszczenie ludzkosci to mogli przeciez zabijac ludzi po prostu tam gdzie ich znalezli

i Kyle 1 czesci jeszcze mowi ze zostaiono paru ludzi przy zyciu do usuwania zwlok - jakby nie mogly tego robic maszyny .


dawid_mot

" Arniego mogli sobie juz darowac, ze wzgledu na wiek jego muskulatura juz nie wyglada jak na filmie, wiec morde dorobili mu komputerowo co wyglada bardzo lipnie.... "

Jak już wielokrotnie pisałem,moment z komputerowym Arnim wypadł w filmie lepiej,niż obecność prawdziwego Arnolda w Buncie Maszyn.

" Skoro zniszczono centrale skynetu skad dowodzono wszystkimi maszynami, to czemu wojna trwa?? czyz nie powinno wszystko pasc ?? "

To była tylko jedna fabryka Skynetu - takich miejsc jest więcej nie tylko w USA,ale i na całym świecie - nie była to więc główna baza / fabryka Skynetu,a jedynie fabryka na ten obszar kraju,jedna z wielu.

" I po co udoskonalac t-600 skoro po ziemi biegaja 20 metrowe roboty i czemu zbierali ludzi ?? "

Ludzi zbierają po to,żeby eksperymentować na nich i ulepszać proces tworzenia sztucznej skóry,z czym miał Skynet problemy / guma zamiast skóry / - poza tym,bazy / fabryki były prawdopodobnie zbudowane przez ludzi,więc system mógł wykorzystywać niewolników także do mniejszych prac i do utrzymywania samych kompleksów.

ocenił(a) film na 6
powelt

Czyli nie ma wytłumaczenia skąd wziął się Connor.

użytkownik usunięty
SagaTM

"To skąd się wziął Connor i Skynet przed wysłaniem Kyla i T-800? Ucinając motyw przeniesienia w czasie? ciekaw jestem odpowiedzi na to pytanie."

Spójrz na czas nie jako na linię a na okrąg. Jak wąż Uroboros zjadający swój ogon. Nie ma początku, nie ma końca, przeszłośc i przyszłość zależą od siebie wzajemnie. Connor wziął się stąd, że wysłano Kyle'a.

na spokojnie! :)

wszystko wychodzi na to z waszych wypowiedzi: Connor wziął się stąd, bo wysłano Kyle'a.

1 nie wyslano tylko syn wyslal mlodszego ojca. NIKT INNY. ???

2 Connor wie, że to jego ojciec. Ociec (młodszy) nie wie, że to jego syn. ????

3 Tylko matka wszystko wie....potem syn sie od niej dowiaduje ????

4 Ojciec nic nie wie ( 4 czesc ) chociaz dzieki niemu jest caly film ???


wiec:
Ojciec wraca do przeszlosci i mowi wszystko Sarze co jest grane w przyszlosci. ze jej syn bedzie liderem. ona nie wie z kim ten syn ale ze jej i on tez nie wie. John nosi nazwisko matki i to wyjasnia wszystko!!!!! Bzykaja sie i z czasem ona wie ze to on bo juz nie ma dzieci i juz wie kto jest ojcem: GOSC Z PRZYSZLOSCI. ona mowi wszystko synowi i tylko oni TE 2 OSOBY WSZYSTKO WIEDZA CO SIE DZIEJE nikt inny!!!!

gosc z przyslosci ginie po bzykaniu w 1 czesci ale ten fakt nie zabija go w przyszlosci i jego narodzin!
w filmie "powrot do przyszlosci" oni musieli uwazac na jedna rzecz doktorek i mlody zeby nie zginac bo zepsuja wszystko co juz jest zapisane i sie dziej.

wszystko jasne jak slonce:)

pozdro prosze o komentarz


luki_jack

To jakim cudem Connor wziął się w 2029 roku? Kyle Reese był przeniesiony w przeszłość - to wiemy z filmu.
Cały ten film to pętla czasowa:
Kyle cofa się w przyszłość aby dzięki nie mu urodził się John Connor.
Potem kilka lat później rodzi się Kyle aby w 2029 został wysłany w przeszłość przez Johna Connora.

A jak było za pierwszym razem? (nie mówię tu o filmie)
Żeby Kyle Reese został wysłany w przeszłość musi być John Connor.
Jakby ktoś nie rozumiał:
Dajmy na to że ta cała pętla powtórzyła się już 10 razy (podróż w czasie Kyle). To jak wyglądał okres rozpoczynający tą pętle?
Ja to widzę tak:
W 1984 roku nikt się nie pojawia z przyszłości.
W 1995 roku rodzi się Kyle Reese,
W 2029 roku walczy on z maszynami, więc żeby doprowadzić do tej całej pętli, ktoś musi go wysłać w przeszłość (Connor się nigdy nie urodził)

Rozumiecie mnie? :D

ocenił(a) film na 7
mrj

Uwielbiam tą serię, ale jak tak na to popatrzeć, to wszystko jest bez sensu. Po pierwsze gdyby nie Kyle, to nie byłoby Johna. Po drugie, gdyby nie pierwszy terminator, to nie byłoby pozostałych, bo to z jego szczątek stworzono pozostałe. Co za tym idzie, nie byłoby wojny i wszystkich pozostałych wydarzeń.
Najbardziej rozsądny jest pomysł podany przez kogoś wyżej, porównujący akcje filmu do okręgu. Niestety w takim wypadku też musi być gdzieś początek.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
skywalker21

"Niestety w takim wypadku też musi być gdzieś początek. "

A gdzie koło( okreg, whatever) ma poczatek ? ;) ( przypomina mi sie tu mowa ksiedza z Chuck i Larry panstwo mlodzi, kto ogladal bedzie wiedzial o co chodzi)

W sumie to temat na glebsze rozmyslania, ale mysle ze ten( ewentualny) blad to nic takiego, w porownaniu z tym, ze skad juz w 2018 skynet wie o kyle'u i johnie...

kozas15

"A gdzie koło( okreg, whatever) ma poczatek ? ;)"

Weź wyobraź sobie cyrkiel i rysowanie koła. Wbijasz szpic cyrkla do karki i zaczynasz rysować ołówkiem w koło. Okrąg został narysowany od jakiegoś punktu, lecz po narysowaniu koła już tego punktu rozpoczynającego nie widać.
Czyli coś musi rozpocząć okrąg, to nie znaczy że ma początek.

ocenił(a) film na 8
mrj

Dziś się dowiedziałem że mój stary to John Connor a ja to Kyle Reese! Co mam zrobić?

ocenił(a) film na 3
mrj

Wez sobie otworz painta i wybierz narzedzie elipsa :)

kozas15

"Wez sobie otworz painta i wybierz narzedzie elipsa :)"

Co z tego, że rysując koło w paincie ma się wrażenie że rysowane jest ono od początku. Paint jest programem napisanym w jakimś tam języku programowania. Rysowanie koła jest tak zaprojektowane, że rysowane jest ono punkt po punkcie ale dzieje się to tak szybko, że ma się wrażenie, że koło jest gotowe ;)

A po za tym nigdzie nie jest zapisane, że cała akcja Terminatora jest okręgiem. To tylko komentarze widzów.
Po za tym posłuże się algorytmem.

1. Wyciągnij kubek z szafki.
2. Napełnij kubek.
3. Opróżnij kubek.
4. Jeśli kubek jest pusty, idź do punktu 2.


Może trochę głupi przykład ale jak widać po wypełnieniu pierwszego punktu, trzy następne będą się powtarzać w nieskończoność (pętla/koło)

Gdybyś nie zrobił pierwszego punktu, to o trzech następnych możesz zapomnieć.

W Terminatorze jest podobnie - ktoś przed Connorem musiał wysłać Kyla w przeszłość.

Przykładowo w listopadzie 2029 roku George X, wysłał Kyla w przeszłość aby zapłodnił z Sarą dziecko - Johna Connora.
Gdy za drugim razem John Connor wysyla Kyla w czerwcu 2029 roku w przeszłość.
W ten sposób uprzedził Georga X do jego planu początkując tym samym pętlę.

To był oczywiście przykład tłumaczący to.

Ktoś się ze mną nie zgadza?

ocenił(a) film na 3
mrj

"George X, wysłał Kyla w przeszłość aby zapłodnił z Sarą dziecko - Johna Connora. "

No nie zgadzam sie. Bo jak John istnial to juz istnial i nie trzeba byla wysylac Kyle'a, a jak nie istnial to nikt przeciez by go nie wysylal by powstal :)

Bardziej przemawia do mnie fakt, ze jak juz to "oryginalny" John zostal zaplodniony przez kogos innego... i tu mamy odrazu wyjasnienie czemu w dwojce wyglada inaczej niz w czworce hehe ^^

Zgodzisz sie za to chyba ze mna jak napisze ze nie chodzi tu o techniczne rozwiazenie tego problemu, a... wywolanie szoku u widza, nawet kosztem logiki. Po prostu, motyw jak "hry,hry, jestem twoim ojcem!"

ocenił(a) film na 3
kozas15

""George X, wysłał Kyla w przeszłość aby zapłodnił z Sarą dziecko - Johna Connora. "

No nie zgadzam sie. Bo jak John istnial to juz istnial i nie trzeba byla wysylac Kyle'a, a jak nie istnial to nikt przeciez by go nie wysylal by powstal :) "

I zeby nie bylo, co innego zaplodnic czlowieka, a co innego wyslac kogos do jego ochrony tak jak bylo w jedynce :)

ocenił(a) film na 7
skywalker21

Jeśli chodzi o ten początek Koła, to się źle wyraziłem. Oczywiście, że koło nie ma początku. To było drobne "przejęzyczenie".
Czytając Wasze dalsze wypowiedzi zauważyłem, że skupiacie się nie na tym co według mnie istotne. Mianowicie powstanie terminatorów. Gdyby nie pierwszy terminator, to nie byłoby pozostałych, bo to z jego szczątek stworzono pozostałe.
Wyjaśnijcie mi to bo tego nie rozumiem.

Ps. Gdyby nie ten przeszczep serca na końcu to film byłby całkiem dobry.

ocenił(a) film na 3
skywalker21

Szczerze powiedziawszy T3 pokazuje ze szczatki terminatora nie byly potrzebne. To akurat jest troche mniej zagmatwane od Kyle'a i Johna... Skynet powstal by tak czy inaczej, dzieki czesciom z terminatora jedynki po prostu dzialo sie to szybciej, ale to bylo nieuniknione. Czlowiek ciagle idzie naprzod i to go wlasnie zgubilo

ocenił(a) film na 4
kozas15

Też mi się tak wydaje. Skynet powstałby tak czy inaczej.
Co do reszty to można przyjąć, że tak jest i już, cokolwiek się wydarzyło wydarzało się zawsze.
Natomiast gdyby cykl zamknął się na drugiej części to można by było przyjąć, że oni zapobiegli powstaniu Skynetu i ostatecznie zmienili przyszłość. W części trzeciej pokazane jest jednak, że przyszłości zmienić się nie da i to co się wydarzyło wydarza się zawsze w taki czy w inny sposób.
Co do Johna Connora. To pierwsza linia czasowa, jeśli założymy, że coś takiego istniało wyglądała następująco. Jest sobie Sarah Connor, ma syna Johna. Ludzkość dokonuje postępu technologicznego, powstaje Skynet. Dochodzi do dnia sądu. Connor zostaje przywódcą ruchu oporu. Ale niekoniecznie wygląda on jak Connor, którego widzieliśmy w filmach. Jest po prostu synem Sary z kimś innym, ale wychowanym przez nią. Ma wpojone jej zasady, co czyni go praktycznie tym samym człowiekiem. Skynet wysyła terminatora w przeszłość, żeby zabił Sarę, John wysyła jej z pomocą Kyle'a. Zostają zaprowadzone zmiany w przeszłości, zmianie ulega również częściowo przyszłość. Ojcem Johna zostaje człowiek, którego sam wysłał. Postęp technologiczny dokonuje się szybciej bo ludzie wchodzą w posiadanie szczątków terminatora. Sara przygotowuje syna od najmłodszych lat na to co wydarzy się w przyszłości, zostawia mu kasety, z których dowiaduje się kto jest jego ojcem i wie, że musi go wysłać w przeszłość. Czyli najbardziej radykalne zmiany w rzeczywistości zachodzą w pierwszej części filmu. Gdyby nie część trzecia, która dalej ciągnie wątek moglibyśmy przyjąć, że John zapobiegł całej katastrofie, dzięki czemu ta linia czasowa gdzie ludzie toczą wojnę z maszynami przestałaby istnieć i wszyscy żyliby długo i szczęśliwie.

ocenił(a) film na 4
joe_kaktus

Nie wyobrażałbym sobie w tym momencie czasu jako koła, lecz bardziej jako zygzak, w którym nakładają się na siebie wszelkie korekty z przeszłości i przyszłości. Dzięki temu John po unicestwieniu skynetu w drugiej części nie przestaje istnieć mimo iż jego ojciec pochodzi z przyszłości, która została wymazana. Po prostu ta przyszłość należy już do przeszłości, jest przyszłością która się wydarzyła, przed wydarzeniami z przeszłości :) Trochę to zagmatwane. Trzecia część cyklu jeszcze bardziej to wszystko mota. Ale jest moim zdaniem nieudana. Przedstawione jest w niej, że jednak skynet powstaje co trochę psuje dobre wrażenie pozostawione przez część drugą. Czwarta z kolei niczego nowego nie wnosi.

ocenił(a) film na 7
joe_kaktus

Twoje spojrzenie na tą sprawę jest bardzo ciekawe i mi także odpowiada, ale skoro John i tak się urodzi, to po co tak martwi się o Kyla?

ocenił(a) film na 4
skywalker21

On martwi się o swoją matkę. Kyle uratował jej już raz życie zatem jest odpowiednią do tego osobą. No i z nagranych taśm wie już, że jest jego ojcem czego nie było w pierwszej linii czasowej. Także ta pętla czasowa powstała po pierwszym wysłaniu Kyle'a w przeszłość. Żeby ją zmienić ktoś musiałby wysłać z przyszłości kogoś jeszcze wcześniej w przeszłość niż został wysłany Kyle.

joe_kaktus

Ja z kolei w ogóle nie uznaję trzeciej i czwartej część Terminatora. Cały ten film jak i pomysł na niego należy do Camerona, który wprost powiedział, że nie chce robić dalszych część filmu, ponieważ dla niego zwieńczenie historii jest w drugiej części terminatora a pod resztą się nie podpisuje...to trochę tak jakby inny scenarzysta i reżyser zabrał się za kontynuację Titanica, w której jednak okazuje się , że np. Jack jakoś przeżył..masakra i idiotyzm. Dziwię się w ogóle Arniemu, że przyjął propozycję zagrania w 3 i 4 częsci. No ale zagłębiając się w myślę celowo zastosowaną paradoksalną sytuację w czasie.. to ciekawe jest dla mnie, że skoro wg. 2 części nie dochodzi do wojny z maszynami, bo przyszłość została zmieniona...to w takim razie ..mały John Connor nigdy nie stanie na czele ruchu oporu i nigdy nie będzie musiał wysyłać owego Kayla ( swojego ojca) by ochraniał ( oraz zapłodnił) Sarę..zatem nigdy się nie narodzi :P...tak więc w momencie zniszczenia ostatniego chipu w 2 części - john connor powinien przestać istnieć..rozproszyć się w powietrzu ;P a z głowy Sary zniknąłby jakikolwiek ślad pamięci o owym Kajlu i w ogóle całej tej maskaradzie z maszynami.. Rozpatrując ten film w sensie przyczynowo-skutkowym nigdy nie dojdzie się do żadnego rozwiązania..tak samo jak przy skomplikowanych zagadkach logicznych np. z mostem i szubienicą czy paradoksem kłamcy..dlatego żeruja na tym nowi twórcy scenariusza o Terminatorze, którzy mają wciąż nieskończoną ilość rozwiązań czasowych owej fabuły. Może w piątej części ewentualnie to Terminator wysłałaby gdzieś Johnna Connora,żeby nie było go na miejsu walki...a ten powróci deloreanem jako ojciec swojej matki..paranoja

SonnyBlack

Generalnie rozwiązanie zagadki jest proste (o ile pominąć kwestie ewentualnych drobnych nieścisłości w scenariuszach). Wygląda to tak: Nikt nic nie zmienił w przeszłości ani w przyszłości. Wszystko co się dzieje jest jedyną wersją wydarzeń. Inaczej mówiąc, to że Connor wysłał Kyla do przeszłości było już zdeterminowane, bo ten fragment przeszłości z Kylem już się wydarzył (nieważne, czy Connor o tym wiedział). Connor zawsze był synem Sary i Kyla. Wysłanie Termitatora do 1984 roku również było z góry zdeterminowane, bo przez to powstał Skynet. Powtarzam, że nikt nic nie zmienił. Wszystko wydarzyło się tak jak miało się wydarzyć, żeby przyszłość była zgodna z przeszłością. Można to ująć w ten sposób, że rezultaty wszystkich działań bohaterów były z góry zdeterminowane.

Andy2008

Jedyną stałą w świecie Terminatora jest Dzień Sądu i Skynet. Skynet zaplanował wojnę nuklearną, John'a Connor'a i własny koniec. Z popiołów powstanie nowa ludzkość, która nie popełni drugi raz błędu - zbudowania Skynet'u/wybuchu wojny nuklearnej.

ocenił(a) film na 6
mrj

Ja rozumiem :D Ale reszta chyba nie :D też sobie zadaję to pytanie :)

Wąż Uroboros z LEGO Ninjago? Ale ten narysowany na środku areny, tak? Jak nie to nie wiem co to znaczy wąż Uroboros, sorki :p

ocenił(a) film na 6
SagaTM

Pierwszym prawdziwym ojcem Connora jest koleś z którym Sarah miała iśc na randkę w Termiantorze 1. NAzywa się Stan Morsky, i w T1 odwołał spotkanie. JEst w t1 scena w filmie jak odwołuje.

ocenił(a) film na 6
valdi777_2

A wyjaśnijcie mi proszę, jak John Connor wysłał terminatora w drugiej części skoro w pierwszej po wysłaniu kajla, rozwalili wehikuł czasu?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones