Wreszcie świetny terminator w końcu świetnie pokazana przyszłość. Czemu taka niska ocena . Szkoda że nie doczekał się kontynuacji.
Bo oceny dodają ignoranci, którzy zobaczyli, że film jest inny od tworów Camerona... A prawda jest taka, że to bardzo dobrze zrealizowana produkcja. Nawet, jeśli te maszyny nieco kojarzyły się z Transformerami (które wszyscy tak cisną).
Mnie rozbroila na dzien dobry Bonham-carter. Jej dramaturgia i przesadna mimika bardziej pasuje do Coronation Street. A Bale w ogole jest jakis taki strasznie drewniany. Kazda role, w jaka sie wciela, gra dokladnie tak samo. Ma niezmienny, wiecznie rozdziawiony wyraz twarzy. I ta jego okropna wada wymowy. Zupelnie niewysportowany i ociezaly. Jako przywodca ruchu oporu nie przekonal mnie za bardzo. I troche taki scenariusz nieciekawy. Film w zasadzie moglby sie skonczyc w kazdym momencie. Muzyka dramatyczno-uczuciowa, niepasujaca do tego rodzaju filmu. Nieudana proba szantazu emocjonalnego na widzu - a tego po prostu nie znosze. Sama historia jest nieciekawa. Zupelnie mnie nie wciagnal... Moze to choc troche pozwoli lepiej zrozumiec, ze nie wszyscy sie zachwycili ta produkcja.