Oceny z przedziału 1-5, bo nagle w Terminatorze nie ma Arniego. Masakra. A bohaterów z krwi i kości, pięknej scenografii, dobrej gry aktorskiej i ciekawej fabuły nikt nie widzi. Żadnego braku logiki tu nie ma, po prostu scenariusz wprowadził zmiany do uniwersum i tyle. Można tak, kto zabroni. Mnie się ten Terminator podobał bardziej, niż ten pierwszy z Camerona. Może nie dla każdego będzie aż tak dobry, ale polecam się nie zniechęcać niskimi ocenami.
Żadna ignorancja. Tylko ten film jest tak cienki, że głowa mała. Brak Arniego, to zazwyczaj plus. Nie wiem gdzie widziałeś piękną scenografię, ale na pewno nie w tym filmie, chyba w nowym Aladynie... Ciekawą grę aktorską to możesz mieć np. w Nienawistnej ósemce, a nie w tym Terminatorze. A scenariusz jest tak kiepski i mało interesujący, że może zaspokoić tylko widza na poziomie gimbazy.
Ciężko porównywać T:S do nienawistnej ósemki czy aladyna ale bardzo mi się podobał pomimo tej szaroburej wersji apokalipsy (man i hate that thing)
Popieram, ale jedynka dla mnie lepsza. Jednak Salvation jest dużo lepsze od T3, T5 i najnowszego T6.