Akcja dzieje się w 2018r Kyle został wysłany do LA w przeszłość kilka lat później w ruchu oporu nie znaczył wówczas nic a mimo to był nr 1 do zlikwidowania. WTF?
kij wie , może jakies dane z pierwszego Terminatora sie zachowały ... Chociaż wątpię aby scenarzyści tego filmu byli tacy bystrzy :D
Na bank to 2 bo Terminator w 1 został zniszczony zanim sama Sarah dowiedziała się że w ciąży jest.
To co nastało po T2 jest ogólnie popieprzone. Nawet nie chce mi się nad wspomnianym faktem rozmyślać.
to proste - po wojnie atomowej zachowały się fragmenty scenariusza T-1 ( taki ogólny zarys , bez zakończenia ) , Skynet w wolnych chwilach , dla zabicia czasu studiował archiwa , natrafił , przeczytał ze zrozumieniem - i potem już z górki ...
John Connor urodził się w 1985 roku i już wtedy był dzieckiem Sary Connor i Kyla Rees'a. To, że Kyle został wysłany w przeszłość dopiero w 2029 nie zmienia faktu, że zrobił dziecko już w 1984.
Skynet miał prawo znać personalia rodziców swojego największego wroga. Możemy się domyślać, że po roku 2018 jeszcze wielokrotnie próbowali zabić Reesa. Nie udało im się, więc w końcu wymyślili technologię cofania się w czasie i postanowili zabić matkę Johna, skoro na ojca nie było mocnych...
Uważam to za logiczne :)
Aha, i jeszcze jedno. Dla Skynet nie miało kompletnie znaczenia ile Kyle znaczy dla Ruchu Oporu. Ważne było tylko to, że spłodzi Johna.
Otóż to. Nie musiał nic znaczyć. Wystarczy, ze był elementem układanki, której dopełnieniu Skynet musiał zapobiec.
Poza tym Skynet, jako superkomputer, mógł przeanalizować rózne scenariusze tego, jak będzie wygladała przyszłość i niczym wytrawny szachista działać na ich podstawie - czyli Skynet był perfekcyjnie przygotowany na dowolny rozwój sytuacji.
W ruchu oporu nic nie znaczył, ale w końcu miał zostać ojcem Johna. Maszyny o tym wiedziały. Dlatego był wrogiem numer jeden. Nie ma Kyle'a, nie ma Johna. Dwie pieczenie na jednym ogniu.
Być może maszyny nie wiedziały że Kyle jest ojcem Johna, ale znały z przeszłości że ktoś o takim nazwisku przeniósł się w czasie do tyłu więc musiał być ważny. Nie musiało być wtedy jeszcze Skynetu. Wiadomości można było uzyskać z archiwów policji z lat 80 tych. Ogólnie wszystko wydaje się obracać w jednej pętli i być wzajemnie zależne.
Co by nie mówić film niezły, a na pewno (według mnie) lepszy jak T3.
Skynet powstał na bazie czipu z głowy T800, który został przeniesiony w przeszłość, aby zabić Sarę....coś tu nie gra, albo mamy pętlę czasową. Drugie wytłumaczenie, to Skynet powstał w inny sposób, zupełnie stworzony przez człowieka, ale podróż w czasie znana z części pierwszej, przyśpieszyła jego powstanie. Być może tych podróży było kilka i każda coś zmieniła. Szczerze mówiąc, to chyba bug fabuły, a film musiał być na czymś oparty. Tym bardziej, że to fikcja.