Nie podobał mi się, to pewne. I pomyślałam, że w życiu nie chciałabym oglądać tego drugi raz. Ale równocześnie nie byłam w stanie oderwać się od telewizora. Był środek nocy, byłam potwornie śpiąca, a jednak było w tym obrazie coś, co zmusiło mnie do siedzenia sztywno i gapienia się w ekran. I zupełnie nie wiem ile punktów mogłabym dać Otikowi :)
I to jest właśnie to, myślisz sobie " co to za idiotyzm" bo nie wiesz czy się śmiać czy płakać ale jednocześnie nie potrafisz przestać oglądać, jest to coś czego się nie spodziewasz, nie Wisz jak się powinnaś ustosunkować do obrazu, jednocześnie myślisz sobie, dlaczego nie mogę przestać się gapić... Ja oceniam na 8.
wszystko co piszesz jest prawdą :) ale nadal nie potrafię wystawić oceny, może musiałabym to obejrzeć jeszcze raz... Już mnie głowa boli, na samą myśl o jeszcze jednym seansie z Otikiem ;)
Obejrzałam ten film pół roku temu i nadal mi w głowie siedzi, chociaż z pewnością nie obejrzę go jeszcze raz.
Ja takim filmom daję najniższą ocenę (bo ogólnie się nie podoba) ale z zaznaczeniem do ulubionych bo mam poczucie, że coś we mnie zmienił, nie daje mi spokoju myśli ;) Nie zawsze coś musi się nam podobać, ważne, że działa na machinę podświadomości ;)
nie ogladalem go jeszcze ale jak jest jednoczesnie komedia dramatem i fantasy to zapewne jest dziwny :D
Pokręcony jak Spaghetti:)
najlepsze sceny:
reklama: mąka flora- ,,we wszystkich innych są robaki"
ogórki kiszone z bitą śmietaną
noworodki z wody, jak karpie
dziewczynka i pedofil
No i oceniłaś? :P Jeśli tak to na ile? Znam ten dylemat: wysoka ocena dla filmu, który się ogląda miło, ale po paru dniach zapomina o nim, czy dla tego, który budzi ambiwalentne odczucia, lecz zapamiętuje się go na długo?