Paramount przygotowuje się do produkcji nowej wersji legendarnego musicalu "Król i ja", który zadebiutował na deskach Broadwayu w 1951 roku. Studio nabyło prawa do utworu
Richarda Rodgersa i
Oscara Hammersteina, twórców takich klasyków jak "Dźwięki muzyki" czy "Oklahoma!".
Spektakl szybko stał się hitem. Zdobył prestiżowe nagrody Tony w najważniejszych kategoriach: za najlepszy musical, dla najlepszej aktorki (
Gertrude Lawrence) i najlepszego aktora, co rozpoczęło hollywoodzką karierę
Yula Brynnera. Pięć lat później aktor zagrał w filmowej adaptacji sztuki reżyserowanej przez
Waltera Langa. Występ ten przyniósł mu Oscara.
Podstawą oryginalnego scenariusza była oparta na prawdziwych wydarzeniach powieść Margaret Landon. Opowiadała ona o wydarzeniach, które miały miejsce w latach 60. XIX wieku na terenie dzisiejszej Tajlandii. Sprzyjający Zachodowi król Syjamu Mongkut, chcąc zapewnić swoim potomkom nowoczesną edukację, zdecydował się zatrudnić angielską guwernantkę. Decyzja ta nie spotkała się jednak z aprobatą opozycji dopatrującej się w niej chęci wyłamania się tradycji.
Na tym etapie nie wiadomo, kto będzie odpowiadał za scenariusz i reżyserię. Producenci planują wprowadzić do historii współczesną perspektywę, ukazując w projekcie różnorodność i kontrastujące światopoglądy.